W ostatni dzień lipca tego roku znalazłam pewne „cebulki”, które już zaanonsowałam w grzybowisku, zastanawiając się, co z nich wyrośnie 🙂
Dziś rozwiązanie zagadki! A to dlatego, że po dwóch sierpniowych wizytach, które nie przyniosły rozwiązania zagadki, dziś znów znalazłam się w tym miejscu i … znalazłam gwiazdosze potrójne, które wyrosły ze znalezionych tam wcześniej „cebulek” 🙂
Gwiazdosze to bardzo oryginalne grzyby. Wyrastają płytko pod powierzchnią ziemi. Początkowo mają postać kulistą, a w przypadku gwiazdosza potrójnego Geastrum triplex jest to postać kulista, ale z czubeczkiem (można to porównać do zaczynającej kiełkować cebulki tulipana). W miarę jak owocniki dojrzewają, a raczej dojrzewają zawarte w ich wnętrzu zarodniki, zaczyna pękać zewnętrzna powierzchnia tych kulistych tworów. Powierzchnia ta jest nazywana egzoperydium. Egzoperydium pęka i odchyla się od wewnętrznej części owocnika, zwanej endoperydium. Egzoperydium tworzy gwiaździstego kształtu ramiona, które z czasem odchylają się do tego stopnia, że zawijają się wręcz pod owocnik. Zjawisko to ma znaczenie dla rozsiewania zarodników – główka z zarodnikami ma szansę wówczas wynieść się nieco ponad powierzchnię ziemi, skąd wyrosły owocniki, wówczas zarodniki wydostające się przez otwór zwany perystomem mogą z ruchem powietrza odlecieć dalej od owocnika. Natomiast dla nas obserwatorów grzybów obserwacja gwiazdoszy daje sposobność kontaktu z niezwykłą jak na „typowe” grzyby formą i postacią 🙂 Jest to również kolejna „szkoła cierpliwości”, gdyż znalezione wczesne postaci gwiazdoszy każą dłuuugo czekać na to, aż osiągną swoją ostateczną postać 🙂
Myślę, że po tych wyjaśnieniach będzie jasne, co pokazują zdjęcia, jakie stadia grzybków są na nich ukazane, gdyby coś było niejasnego, piszcie proszę, to postaram się wyjaśnić 🙂
Acha, jeszcze jedno wyjaśnienie, czemu gwiazdosz potrójny – w przypadku tego gwiazdosza powierzchnia egzoperydium jest na tyle sztywna, że gdy odchyla się ono od główki, to pęka w charakterystyczny sposób, tworząc taki „kołnierz” pod główką. Jest to charakterystyczne dla tego konkretnego gatunku i stąd pochodzi nazwa tego gwiazdosza – gwiazdosz potrójny. Cechą diagnostyczną poszczególnych gatunków gwiazdoszy jest także okolica perystomu, czyli otworu uwalniającego zarodniki, którą także widać ładnie na zdjęciach 🙂
maciejmakro said,
25 października 2011 @ 12:58
kompendium!
JESTEŚ NIESAMOWITA.
W swojej okolicy niestety niczego podobnego nie znajdywałem. Choć teoretycznie powinny być, bo mam „pod ręką” ładne buczyny.
grzybowisko said,
5 listopada 2011 @ 14:46
🙂
Gwiazdosze mogą czasem zaskoczyć, ja np. znajduję je przy dębowych pniakach w lesie mieszanym, a nawet borze sosnowym, a także na starych opuszczonych cmentarzach porośniętych bzem lilakiem …
kasia said,
25 października 2011 @ 15:37
Ale bajer 🙂
grzybowisko said,
5 listopada 2011 @ 14:47
Zgadza się 🙂 niezwykłość, niezwyczajność, niebanalność to cechy tych grzybków 🙂
podróżniczka said,
29 października 2011 @ 19:59
Basiu, niesamowite te gwiazdosze! 🙂
Gratuluję i podziwiam cierpliwość, oraz wiedzę i możliwość spotykania takich cudeniek 🙂
Wyglądają trochę jak racuchy albo naleśniki 😉 😀
grzybowisko said,
5 listopada 2011 @ 14:48
Wiedza po trosze pomaga w ich znajdowaniu, bo jakieś doświadczenie powolutku zdobywam, a możliwość mam dzięki temu, że gdzieś około mnie są i dają się znaleźć 🙂
wg108 said,
3 listopada 2011 @ 21:21
No nie, zdjęcia POWALAJĄCE!
grzybowisko said,
5 listopada 2011 @ 14:49
Bardzo mi miło, dziękuję w imieniu gwiazdoszków 🙂 potrójnych gwiazdoszków 🙂