Chciałabym czymś ucieszyć czytelników, czymś zaskoczyć, zaintrygować, zafrapować … Czy uda się tym razem, jeśli pokażę granatowoniebieskiego grzybka?
Znalazłam go prawie na życzenie, „wymyśliłam sobie”, że powinien tam rosnąć, dokąd dotarłam … i to się spełniło! Było to niewielkie śródleśne torfowisko, torfowisko pośród jodeł i świerków, daleko od domu, dokąd było bardzo, bardzo warto pojechać 🙂 I pośród mchów torfowców te piękne granatowoniebieskie grzybki, o różowawych blaszkach, świadczących o różowym, charakterystycznym dla rodzaju Entoloma wysypie …. Tak bardzo się ucieszyłam na widok tych grzybków! 🙂 To, że to Entoloma wiedziałam od razu, wszak marzyłam sobie o ich spotkaniu, natomiast dzięki oznaczeniu pod mikroskopem wykonanemu przez Znajomego dowiedziałam się, że to Entoloma nitidum 🙂
Oto prezentacja zdjęć mojego niebieskogranatowego grzybka:
A teraz troszkę foto-wariacji na temat jednego grzybka, zdjęcia były wykonywane w porze wieczornej, statyw w końcu poszedł w ruch, bo z każdą chwilą coraz trudniej było ze światłem, ale może w tym roku znów je tam spotkam, to się postaram, by pora do fotografowania była odpowiedniejsza … 🙂 Dziś też inaczej bym zaplanowała kadr fotografii, to wszystko da się nadrobić, o ile znów je spotkam 🙂