Oj, nie było łatwo, nie było … Tak się cieszyłam, że nawet jeśli dzionek zbyt słoneczny nie dopisze, to chociaż zastosowanie statywu pomoże … Tymczasem okazało się, że obiekty były położone albo ponad moją głową, dokąd statyw nie sięga, albo w tak trudno dostępnych miejscach, że też nie było sposobu, by tam statyw umieścić.
Ale jednak poćwiczyłam 🙂 Przede wszystkim ostrość wzroku własnego (hmm, a ostatnio wzrok mi się osłabił i potrzebne mi są okulary), poza tym pewność ręki, by opanować drżenie rąk wyciągniętych ponad głowę i do tego wszystkiego dobór parametrów ekspozycji takich, by było możliwe fotografowanie w dzisiaj zastanych warunkach 🙂 Starałam się pamiętać o zastosowaniu wszystkich udzielonych mi wcześniej porad odnośnie fotografowania z ręki przy użyciu soczewki …..
Uważam – nauka cenna, doświadczenie cenne, nawet jeśli efekty z dziś mizerne, to jednak nadzieja, że gdyby słoneczko lepiej dopisało, coś z tego byłoby 🙂
Wystawkę fotografii malutkich grzybóweczek z konarów omszałej i oporościałej wierzby niniejszym otwieram 🙂
*****
Aby wiadomo było, jakiej wielkości „obiekty” wystęoują na powyższych fotografiach, oto one wobec podziałki milimetrowej:
🙂