Spotkałam kiedyś pniarka obrzeżonego, któremu poświęciłam chwilkę foto-zainteresowania. Było to w lutym 2008 roku. Z całą przyjemnością w kwietniu tego roku znów ujrzałam tego pniarka i nie omieszkałam znów się nim zainteresować 🙂 Nie każdy z napotkanych pniarków czekał na mnie tak długo, niektóre pięknych kształtów owocniki znikały wraz z kłodami, na których wyrastały …
Pniarek będący bohaterem tego wpisu wyrasta na pniu brzozy, w buczynie nad jeziorem, w pięknym polodowcowym krajobrazie morenowym.
Kaprysy aury sprawiły, iż w lutym 2008 r. choć zimno było bardzo, wręcz mroźno, to jednak jezioro lśniło gładką taflą błękitnej wody. A w kwietniu obecnego 2103 roku powierzchnia jeziora pokryta była warstwą lodu, pierwsze cieplejsze dni nie dały rady jeszcze stopić lodów na jeziorze.
A teraz kilka fotografii bohatera niniejszego wpisu, pniarka obrzeżonego sprzed pięciu lat i sprzed kilkunastu dni 🙂
I na zakończenie jeszcze jedna fotka pniarka „dziś” z życzeniami równie miłych spotkań ze „starymi przyjaciółmi” 🙂