Zimowo-ptasia zagadka :-)
19 grudnia 2010 @ 13:45 (Zimowe dokarmianie ptaków)
Zagadka polega na tym, by odgadnąć ile miejsc stołowania ptaków widać na zamieszczonym zdjęciu? Fotografia ukazuje widok na stary, nie całkiem „ugładzony”, a raczej nieco dziki ogród z winoroślą wzdłuż alejki biegnącej jego środkiem i drzewami owocowymi nieco w głębi.
A ile ptaków przysiadło na drzewach?
🙂
Sposoby zimowego dokarmiania ptaków :-)
19 grudnia 2010 @ 13:15 (Zimowe dokarmianie ptaków)
Na początek zaznaczę, że wszelkie sposoby dokarmiania ptaków, poza wywieszaniem słoninki, zaczęłam stosować u siebie pod wpływem porad Mieczysława, który podzielił się na pewnym forum swoimi doświadczeniami zimowego dokarmiania ptactwa 🙂
Dokarmianie ptaków zimą, gdy wszystko wokoło pokryte jest grubą warstwą śniegu, to zajęcie zarówno pożyteczne, jak i miłe, bo dostarcza możliwości pomagania ptakom i obserwowania ich miłej krzątaniny przy przygotowanych dla nich karmnikach i wszelkiego rodzaju „paśnikach”.Trzeba pamiętać o bardzo ważnej sprawie – jeśli rozpoczniemy dokarmianie ptaków musimy je kontynuować do końca śnieżnej i mroźnej zimy, ptaki przyzwyczajone do miejsca, gdzie znajdują pokarm, przylatują do niego niekiedy z dużych odległości i jeśli nie znalazłyby pokarmu, mogłyby nie mieć sił na powrót 😦 Inna bardzo ważna rzecz to takie wystawianie pokarmu, by karmione ptaki były bezpieczne przed drapieżnikami np. kotami.
Aktualnie stosuję m.in. takie sposoby dostarczania ptakom pożywienia:
Fotografie powyższe pokazują wyłącznie sposoby dokarmiania, nie ma na nich ptasich gości, nie jest łatwo fotografować ptaki, które są czujne i płochliwe i nie dają się łatwo podejść, nawet karmicielce i fotografowi w jednej osobie 😉
Za chwilkę pokażę inne jeszcze rodzaje karmników, łatwe do wykonania własnoręcznie z wykorzystaniem …. butelek PET po wodzie, a jednocześnie zapraszam do dzielenia się swoimi doświadczeniami i wrażeniami z zimowego dokarmiania ptaszków
Moja ptasia stołówka i jej goście :-)
19 grudnia 2010 @ 12:36 (Zimowe dokarmianie ptaków)
Dziś od wczesnego poranka obserwowałam co się będzie działo w mojej ptasiej stołówce otwartej wraz z pierwszym mrozem i śniegiem 🙂 Było jeszcze szaro, godzina 7:20, a już przyfrunęli do mojej stołówki pierwsi stołownicy!
W dni powszednie o tej godzinie jestem już dawno w pracy, ale dziś niedziela, więc wstałam równo z moją ptaszyną, a nawet nieco wcześniej chcąc je podejrzeć od samego ranka.
Dokarmianie ptaków dostarcza nieustannych wrażeń, obserwowanie ich to pasjonujące zajęcie, godziny mijają tak niepostrzeżenie, że tracę poczucie czasu.
Ale w międzyczasie obmyślam udoskonalenia swojej stołówki i tak np. ja wczoraj wieczorem zmontowałam karmnik na wzór tego z linku http://stop.eko.org.pl/portal/index.php?module=article&id=53 z tą różnicą, że zaopatrzony u dołu w poprzeczkę dla ułatwienia ptakom korzystania z niego. Napełniony słonecznikiem zawisł w ogrodzie i już został zauważony przez ptaki, zaczęły z niego korzystać 🙂
W skrócie historia mojego zimowego dokarmiania ptaków wygląda tak, że przez sporo lat dokarmiałam ptaki wyłącznie słoniną, ewentualnie łuskanym orzechem włoskim – jednak w taki sposób pomagałam praktycznie wyłącznie sikorom. Dzięki temu, że poznałam sposoby osoby bardzo doświadczonej w dokarmianiu ptactwa, wykonałam karmniki butelkowe i wprowadziłam do stołówki ziarno słonecznika łuskane (spożywcze) oraz mieszankę ziaren ze sklepu zoologicznego.
W tym roku stoją w werandzie worki i woreczki z niełuskanym słonecznikiem, pszenicą, rzepakiem i prosem, wszystkie kupione z zastrzeżeniem, że to ziarno nie zaprawiane, przeznaczone do karmienia ptactwa. Teraz widzę, ilu gatunkom i jak licznej gromadce można pomóc przetrwać długą, śnieżną i mroźną zimę! 🙂
Tak bardzo się cieszę, że dzięki otrzymanym niezmiernie pożytecznym radom wprowadziłam nowe sposoby dokarmiania ptaków do mojej stołówki i cieszę się tym, że mam wielu ptasich stołowników 🙂
Doświadczeni „właściciele” ptasich stołówek na pewno wiedzą, gdzie nabywać ziarna. Jeśli ktoś dopiero zaczyna i zastanawia się, gdzie można takie zakupić – podpowiadam, ja zakupuję w sklepach nasiennych, zawsze uprzednio pytając, czy ziarno to jest nie zaprawiane i nadaje się do karmienia ptaków.
Chętnym z Poznania służę kontaktem do sklepu przy ul. Poziomkowej 8.
A oto moi stołówkowicze przy karmnikach wykonanych samodzielnie z ….. butelek PET po wodzie 🙂
Sfotografowane ptaki to pojedyncze sztuki, gdy obserwuję je z daleka, z okna kuchennego, widzę, że przyfruwa do karmników kilkadziesiąt ptaków, może nawet około setki! Żerują na zmianę, podfruwają do karmników, potem fruną na gałęzie pobliskich drzew, żerują także na śniegu, na ziarnach, które wypadły z karmników. Cały czas coś się dzieje, ustawiczne przefruwanie z miejsca na miejsce, od karmnika do karmnika …..
Goszczą u mnie sikory bogatka i modra, dzwońce, wróble mazurki, grubodzioby, bywał rudzik, wczoraj i dziś go nie widzę 😦 Przyfrunęły dwie sójki, ale nie polowały na ptaki, tylko pożywiały się spadłym ziarnem.