Podczas porannego spaceru ogarnęła mnie taka myśl, ileż ja zyskuję na moim grzybowaniu …I doszłam do wniosku, że bardzo, bardzo wiele, a są to korzyści najróżniejszej natury …
Poznaję przyrodę i zgłębiam wiedzę o niej, zarówno o grzybach, jak i innych napotkanych, a zauważonych roślinach, śluzowcach, owadach, płazach …
Poznaję swoje bliższe (swój powiat) i dalsze (województwo i okolice) strony, a co więcej, jeszcze i dużo dalsze miejsca, które odwiedzam sama, czy też z poznanymi osobami, które mają podobne, bo przyrodnicze pasje …
Z poprzedniego wynika następne, poznaję ludzi! 🙂 są to znajomości zarówno internetowe, jak i bezpośrednie, jedne i drugie miłe i wnoszące coś do mojego życia i zainteresowań …
I także poznaję siebie i odczuwam zadowolenie ze sprawności, jaką posiadam i utrzymuję, trzeba przecież zrobić spore trasy, niemało pochodzić, by dotrzeć w ciekawe miejsca, by wyszperać coś w nowych …
Miewam „urlop” przez cały rok, każdego niemal dnia, każdego weekendu, o każdej porze roku mogę być gdzieś, w jakimś pięknym miejscu, mogę sycić zmysły pięknem otaczającej mnie przyrody, cieszyć się śpiewem ptaków, kumkaniem żab, spoglądaniem na piękno w tylu przejawach i odmianach, wciąż odkrywać coś nowego, coś pięknego i ciekawego …
Poprawiła się znakomicie moja orientacja w przestrzeni, nie tak łatwo się zgubię, jak na początku, troszkę doświadczeń czegoś mnie nauczyło, choć w tym zakresie nigdy nie można być zbyt pewnym …
Na razie na tym zakończę moją wyliczankę korzyści z mojego grzybowania i zainteresowania właśnie przyrodą, choć przypuszczam, że jeszcze znalazłoby się parę kolejnych korzyści …
Czemu właśnie dziś naszła mnie taka refleksja …. byłam na cudownym, letnim, porannym spacerze w lesie i w tym cudnym otoczeniu naszła mnie ta myśl nieodparta, ileż zyskuję czynnie interesując się przyrodą …
Na dowód tego, że wciąż dowiaduję się czegoś nowego, oto roślinka, którą dziś postanowiłam poznać 🙂 Widuję trawy, turzyce, sity na swoich ścieżkach, ale zwykle nie poświęcam im za wiele uwagi poznawczej, to wciąż spora ziemia nieznana dla mnie. Dziś postanowiłam choć tą jedną roślinką umniejszyć obszar niewiedzy, jaki mam w tym zakresie 🙂